To się właśnie tak zaczyna: słońce niemrawo zagląda przez otwarte okno, niby nic, i nagle sprawa. Takie pierdu-pierdu poranne, muchy bzyczenie leniwe, a tu rechot ścian, który słychać dwie ulice dalej; tylko głuchy pies by się nie obejrzał. Bo czymże jest ksywa, jak nie kopniakiem w zad lub kuchennej ściery mlaśnięciem w pysk? Hę? Z drugiej strony: wymyślić celną ksywę, bezcenne. I co? I "wstawać!" Bas-baryton ściąga z łóżek trójkę dzieci bladym świtem. Ryk, płacz, i to rozbudzone w głowie pytanie: kto zacz?
To się właśnie tak zaczyna: promieni słońca muśnięcie w starym domkurwypie, niby nic. Takie pitu-pitu, a sprawa jak smród za wojem się rozwija. I co? I każde słowo było słychać zza ściany, tylko głuchy pies by nie drgnął. Bas-barytonu tyrada do dzieci, potem cisza, haust piwa, i to beknięcie długie - dla utrwalenia myśli. Moment dekonspiracji i wlepa na czole siedzi, jakby od dawna tam była. Pies ogrodnika skubany, żonie ulżyć nie dał: "Nie bekaj, kobieto, nie wypada" - pouczył. "Znalazł się, kurna, pedagog" - usłyszał. Wszyscy słyszeliśmy.
To się właśnie tak zaczyna: spacer przy księżyca blasku, niby nic. Takie fiku-miku nocą. Młodzian z bajki w blaszanym rumaku i ona, zapatrzona bez reszty. Potem tylko ślub, dzieci, i smutna rzeczywistość jak spaleni słońcem kochankowie. "Popatrz - zagaiła babcia do kuzynki mojej córy na przedszkolnym balu przebierańców - jaki ładny książę". "Ładny, to nie znaczy, że warto podjąć ryzyko"- odpowiedziała babci trzyletnia wnuczka.
Pocztówka z weekendu: Pedagog
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzyletnia, a zagięła babcię;) Uwielbiam tę małą...
OdpowiedzUsuńZagieła, a już na pewno rozśmieszyła i dała do myślenia :))) 3w1 :)))
Usuńeeeeeeeee, warto szansę dać :D
OdpowiedzUsuńSzansę owszem, ale gdzie ta szansa się kończy? :)))
Usuńbrawo dla tej 3latki :D
OdpowiedzUsuńbomba :D
Też mnie... rozwalił ;))))
UsuńJa nie wiem, to Twoje dziecię to jest z innej bajki :)... Takie mądre!
OdpowiedzUsuńTak, tak, bo człowiek to tak z czasem coraz bardzie komplikuje tę mądrość ;)))
UsuńMam nadzieję, że nie wierzy w zaczarowane żaby:)
OdpowiedzUsuńChyba nie :))))
UsuńEj....nie zawsze musi być tak źle :)
OdpowiedzUsuńbywa normalnie a czasem nawet jak w bajce :)
Fakt, to że ladny, to o niczym nie świadczy,ale kiedyś trzeba podjąć to ryzyko. Dlaczego by nie z ładnym :D
Może to była taka prowokacja z jej strony, kto wie ;)))
UsuńZ księciem nie warto ryzykować, bo to może być przebieraniec. Córka bardzo rezolutna:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, książę, ale co lub kogo skrywa pod przebraniem? ;))) Czy warto się dowiedzieć? :)))
Usuńale nigdy się nie dowiesz co by było gdyby, a czasem `gdyby` bardzo zaskakuje :P
OdpowiedzUsuńJak na razie to zaskoczyło babcię, i całą rodzinę :)))
OdpowiedzUsuńEdukacja postępuje, nawet mnie by zatkało
OdpowiedzUsuńszacun córko taty
jak mi nie pasowało małżeństwo...to je zakończyłam...myślę, że są naprawde udane małżeństwa, myślę, że wartio szukać i czekać na księcia z bajki i być tą jedyną księżniczką ;)
OdpowiedzUsuńMagdo (Magduję, nie wierzę), oczywiście, że warto czekać, jedno (ryzyko) nie wyklucza drugiego (książę) :)
Usuńwiesz...jest ryzyko...jest zabawa ;P Magduj dziś mam dobry humor ;)
Usuńz ładnej miski się nie najesz, jak mawiała moja babcia :) ale czasami warto zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, i to prawda, ale którą wybrać? ;)))
UsuńUwielbiam te błyskawiczne riposty małej :) ciągle czuje niedosyt nowych :) oj smutna rzeczywistość w życie się wkrada :) tak bywa. uczą nas na bajeczkach jacy powinni być mężczyźni i potem kobiety wierzą w takie happy endy a niestety nie zawsze tak bywa :)
OdpowiedzUsuńJak nie beka, to na pewno po ślubie zacznie :)) Lepiej wiedzieć wcześniej :)))
UsuńPrzed ślubem dobrze się kryją :)
Usuńoj... pojechala po bandzie ;O)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a.
Rzekłbym nawet, że trochę tę bandę wgieła :))
UsuńBombowa jest ta Twoja córcia :) Biedna babcia tak wnusi podpadła :)
OdpowiedzUsuńKurcze, to sie tak zaczyna a jak sie skończy nigdy nie wiadomo naprawdę. Ostatnio mam na pęczki klientów rozwodzących się, wczoraj jednak bidulka rozwiodła sie z draniem ... i płakała, płakała, bo niby tego chciała a tak naprawdę ... to nie taki miał być koniec.
OdpowiedzUsuńCórcia jak zwykle trafnie zripostowała :-)
Pozdrówka!
Mała skarbnica mądrości!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie raz podejmie ryzyko czy wypić kawę czy jeszcze napić się mleka. ;) Ale jest bystra i coś mi się wydaje, że poradzi sobie w wyborach. Mądrala! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Również pozdrawiam :))
Usuń...młoda wymiata...
OdpowiedzUsuń:))
Strach się bać :)
Usuń"...bo to się zwykle tak zaczyna
OdpowiedzUsuńsam nawet nie wiesz jak i gdzie
o całym świecie zapominasz
i kochasz bo tak serce chce..."
;)
Pozdrawiam,
Ola:)
Serce chce, ale potem rozum - musi ;))) Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńhe he...oj taaaak:)
Usuńpozdrawiam:)
Werka! Jesteś moją idolką!
OdpowiedzUsuńŻycie pisze nam takie scenariusze, że na każdym kroku napotykamy na niespodzianki zarówno te miłe jak i niemiłe. Zazwyczaj z przewagą tych drugich.
OdpowiedzUsuńAle z perspektywy czasu te niemiłe zapominamy szybciej niż te miłe, więc jakoś to się równoważy zwykle :)
UsuńMądra wnusia :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyszkolona wnuczka, tylko ciekawa jestem, czy ta mądrość nie uleci wraz z wiekiem?
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
No pewnie, że uleci, jak każdemu z nas ;)))
Usuńwidzę że dobrze tu będzie wpadać na gimnastykę szarych komórek :))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBabcia już mowę odzyskała?;0
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałem, to tak :))))
Usuńmadrosc wnuczki ... bezcenna :o)
OdpowiedzUsuńBezcenna :) Nie kupisz w sklepie, za frajer też nie dostaniesz ;)))
UsuńMądra wnuczka :) nie zawsze ryzyko się opłaca.
OdpowiedzUsuńRyzyko jest wpisane w każdą rzecz, którą robimy, a tylko nad niektórymi się zastanawiamy ;))
UsuńNiesamowita!!!
OdpowiedzUsuń:) Witaj ponownie :)
UsuńI tylko w baśniach poczytać można: wzięli ślub i żyli dłuuuugoo i szczęśliwie.
OdpowiedzUsuńŻeby dzieci nie straszyć
Oj na pewno nie tylko w baśniach, poza tym nigdy nie miałem ambicji kształtować poglądów czy pisać, jak jest naprawdę. To są luźne myśli :)
UsuńTekst córy nieziemski :) Twój styl pisania świetny. Będę zaglądać, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozwolę, oczywiście, i zapraszam częściej :)
UsuńNiNic ujac nic dodac madrosci mamy
OdpowiedzUsuńTak, tak, mądrość zawsze płynie od mamy :)
UsuńBardzo sprawnie tata słowami obraca. Aż chce się więcej! :)
OdpowiedzUsuńTata też by chciał obracać słowami częściej :)
UsuńBardzo mądrze tata napisał. Chcę więcej. Zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńChyba będę częściej odwiedzać.
Zapraszam :)
UsuńJak taką w sobie refleksje mam, że jeśli w duszy trzyletniej tyle rozsądku już gości - to co to będzie kiedy serce porwie :)
OdpowiedzUsuńPięknie Tata pisze :-)
OdpowiedzUsuńTekst córy powalający! Mądra główka!!
pozdrawiam