Mamuś, mamuś, słyszałaś?

"Ja pierd*lę" - skwitował pan Kazimierz spod monopolowego swoje ostatnie rozmyślania, a przecież tym razem wcale nie chodziło mu o stare sprawy; postanowił spojrzeć w przyszłość, szybko jednak dostrzegł kruchość tych poczynań. Odkrył, że nawet gdy o kimś nie myśli, wciąż odczuwa obecność. Napotykając bowiem coś ważnego pozostawał z tym na zawsze. Na ten przykład porzucił Czar Teściowej i zaczął się włóczyć po osiedlu z Sangrią, ale to nic nie dało, gdyż łeb nawalał go tak samo.

Nie o tym jednak, nie o tym. Choć może wcale nie. Obecność jest przecież przewrotna. Wielu mędrców doszło do wniosku, że wszystko zmierza w jednym kierunku, a ludzie różny­mi dro­gami podążają na to sa­mo spotkanie. Pozostaje tylko zapytać: z kim to spotkanie? "Kiedy się sądzi, że On jest nieobecny, można Go oglądać, kiedy jest obecny, nie można Go zobaczyć" - stwierdził wieki temu św. Augustyn. Co zatem? Cokolwiek zrobimy, gdziekolwiek będziemy, i tak nici z tego?

Takie problemy to tylko dorośli. Gdyby nie córka słuchająca w kościele słów prostego kancelisty parafialnego na temat spotkań z Jezusem, dalej tkwilibyśmy w niewiedzy i domysłach. "Mamuś, mamuś, słyszałaś? - wypaliła córka, budząc w trakcie kazania piętnaścioro innych parafian. - Jezuska można spotkać nawet poza kościołem!"


PS

Na koniec widok na Wawel z wieży jednego z krakowskich kościołów; raz w roku można się tam wdrapać :)


 

16 komentarzy:

  1. Tak mi się skojarzył Trójkowy programik z udziałem milusińskich pt. Dzieci wiedzą lepiej...
    A może po prostu widzą więcej?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, i ja tu jestem od tego, żeby to udowodnić :)

      Usuń
  2. Bo dzieci przecież widzą tak jak jest- bez zbędnych osłonek i nie owijają w bawełnę- to nasze zadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wywolales usmiech :) szeroki*
    dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz co....czy Pan Kazimierz wie, że o nim piszesz ?????? bo wiesz....On jest cudownym dodatkiem zawsze do Twoich wpisów, nawet napisałabym "Gwiazdą" ;)często to On otwiera Twoje wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, pan Kazimierz nigdy nie zakończył żadnego postu, może czeka z tym na ten ostatni, kto to wie. Jak dotąd zawsze chce być na pierwszej linii, a ta chęć bycia gwiazdą w jego przypadku to wcale nie musi być przesada, zawsze mnie tym zaskakuje.

    Czy ja się pytałem o zgodę? A czy mnie ktoś pytał, czy chcę gościć u siebie tego durnego pijaczynę?

    :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto słuchać dzieci;))A my tu kombinujemy, zakręcamy, a wszystko proste jak drut;)

    Wlazłeś tam?;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli xiądz faktycznie powiedział to, co usłyszała Twoja Córka, to rewolucjonista jest!
    Przez takie gadanie dochody na tacę mogą spaść...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzisz, okoliczne dewotki zdają się i tak tego nie słyszeć, więc spokojnie, budżet się domknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. no cóż, dorośli wszystko komplikują;)
    witam pięknie:)
    pogodnie tu u Ciebie:)
    oraz musiało być niedaleko tam, gdzie szłeś - wg.filozofii Bałtroczyka;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekuje ;)
    Szlem z jednej starej dzielnicy do jeszcze starszej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. heheh, ubawiłam się czytaniem, fajnie tu...;) wpadnę jeszcze;)

    OdpowiedzUsuń