A czy to ważne? Mając dwie wspaniałe kobiety w domu, powinienem to wiedzieć, ale nie wiem. I tu się zatrzymam, nie pójdę dalej. Kiedy wszystko wydaje się stracone, a abdykacja w najmniejszej dziedzinie życia łapie cię za rękę i ciągnie w dół, kiedy marzycielstwem dosięgasz bruku, a przecież były przed tobą odkrycia mniejsze i większe, kiedy pod wieczór samotnie siadasz na ławce przed domem, a śnieg powoli zmienia cię w króla lodu, gdy nie wiesz już, dokąd pójść, by odnaleźć siebie, wtedy pragniesz pocałunku bardziej nawet niż kolejnego poranka.
Osiedlowe panoptikum powoli zaczyna rozkręcać swój wieczorny korowód osobliwości. Kot snujący się od progu do progu, pan Kazimierz spod monopolowego przystający pod jaskrawo świecącą Wenus i starzec niosący znicz w nieznane jak inkarnacje mnie samego. Trybik po trybiku zaczarowany mechanizm wprowadza kolejne figury na scenę. To chwila, w której wszelka nostalgia przegląda się w możliwym kontinuum zdarzeń.
Mając dwie wspaniałe kobiety w domu nie pójdę dalej, nie zrobię kroku wstecz. Wielka kadź horyzontu wypełnia się po brzeg gęstym niepokojem. Jeszcze posiedzę z długim spojrzeniem w przestrzeń, by pocałunki na powitanie były cieplejsze.
- Podobno całowałaś Szymonka w przedszkolu? - spytałem córkę przy kolacji.
- Tak, w policzek - odpowiedziała rozbawiona - a on tylko uciekał.
- Jak to?
- Bo ciągle go całowałam.
- A dlaczego?
- No bo Gabrysia mnie prosiła.
Szum zębatych kółek, linka po lince, figurka po figurce, którymi ktoś porusza niewidzialną dłonią. "Córeczko, co się tak uśmiechałaś do tego chłopczyka w kościele?" - spytała nazajutrz mama po niedzielnej mszy. "Mamo, to była miłość!" - odpowiedziała bez zawahania córka.
Dlaczego kobiety całują?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miłość!
OdpowiedzUsuńi wszystko jasne :)
kobiety całują bo lubią.
to proste :)
Proste, a jakże skomplikowane ;)))
UsuńBo całowanie się jest fajne :)
OdpowiedzUsuńA córcia widzę kochliwa bardzo :))))
Kochliwa, ale nie bez wzajemności ;)))
UsuńJasne: bo lubią :))
OdpowiedzUsuńPocałunek to obietnica, która nie zawsze się spełnia, ale nawet jej niedotrzymanie jest przyjemne dla obu stron :)
Niedotrzymanie to się różnie kończy ;)))
UsuńTaaak...
UsuńNiekończąca się historia.
Ale w tym nieskończeniu jest co najmniej połowa jej uroku ;-))
A połowa to zawsze więcej niż nic :)))
Usuńja lubię :) całuski :)
OdpowiedzUsuńWszyscy je lubimy :)))
Usuńbo każda kobieta lubi całuski... ;) jak tu miło na blogu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://myhomeandmylove.blogspot.com/
Również pozdrawiam :)
UsuńHaha! nie chcę straszyć, ale to dopiero początek ;) Potem będziecie się bali zadawać takie pytania córce ;)
OdpowiedzUsuńMówisz? :))) Może i masz rację ;)))
UsuńBo kobiety, to takie kochliwe istoty... ;)
OdpowiedzUsuńA faceci to nie? ;)))
UsuńNoo, to musiała być miłość :)
OdpowiedzUsuńMusiała :))) Ale czy była? ;)))
UsuńTakie proste wyjaśnienia, a Ty się dziwisz i zadajesz pytania. Kobiety lubię pocałunki, przytulenia, czułość... Wiem, bo dużo o tym czytałem:-)
OdpowiedzUsuńHa ah :)))
OdpowiedzUsuńNo wiesz, zadając pytania i szukając odpowiedzi można się wiele nauczyć ;))) Tego się nie dowiesz z książek :)))
ach,ta milosc :)
OdpowiedzUsuńpodobno to mezczyzni wymyslili pocalunki aby kobiecie nareszcie usta zamknac...ze niby za duzo gadamy :)
Oj nie wiem :))) Czasem warto pewne rzeczy ustalić ;)))
UsuńCałkowicie rozumiem Twoje dziecię ;)
OdpowiedzUsuńNo wiesz... jako ojciec patrzę na pewne rzeczy z podejrzliwością ;)))
UsuńCo do tego nie mam absolutnie żadnych wątpliwości :)
UsuńNo ba :)))
Usuńw Stanach kuratora za szkolny pocałunek w rękę przydzielili małemu amantowi.
OdpowiedzUsuńdobrze, że u nas można miłować bliźnich bez większych sankcji
To nie wiem, może prewencyjnie zgłoszę się z córką na policję ;)))
Usuńracja, lepiej mieć jakiś tyłkochron na wszelki wypadek, tylko na piśmie i z pieczątką
UsuńBo lubię :-)
OdpowiedzUsuńNo to chyba dobrze ;)))
UsuńEch ta miłość .... i pocałunki, to fajna rzecz? hmmm ... uczucie jest ;)))
OdpowiedzUsuńUczucie to nie wiesz, czy tak zawsze ;)))
UsuńFaceci też całują :) Szczególnie mali faceci, którzy rozdziawiają uślinioną paszczkę, głaskając (nazwijmy rzeczy po imieniu - targając) obiekt uwielbienia po włosach :) haha
OdpowiedzUsuńAle tacy mali mali?
Usuń;)))
mali mali - siedmiomiesięczni :D
UsuńA to wiele wyjaśnia :)))
Usuń:D najsłodsze, uślinione całusy świata :)
Usuń:)))
UsuńBo całus dobry na wszystko :)
OdpowiedzUsuńNo przecież :)))
UsuńSynek będąc w zerówce raz przyszedł do mnie i wkurzał się na jedną koleżankę - bo biegała za nim i próbowała go całować, a on nie chciał:):) Ach i z tymi facetami:)
OdpowiedzUsuńPowodzenie ma :))) Niech korzysta ;)))
UsuńJa też całowałam w przedszkolu (swoim!) Kubę i nazywałam go "swoim mężem" a on uciekał (patrzcie jak to faceci od małego wiedzą, kiedy trza nogi brać za pas ;) I wciąż to pamiętam! Czyli albo taka stara jeszcze nie jestem albo taka pamiętna zołza ze mnie ;)
OdpowiedzUsuńTaa, najpierw przed nimi uciekają, potem za nimi gonią :)))
UsuńJak się zastanowić to sama nie wiem czemu lubię, ale lubię :)
OdpowiedzUsuńTak po prostu, bo to fajne, dać buziaka i zobaczyć uśmiech na twarzy, fajne- gdy buziak osusza łzy. To magia :)
Magia, ale co się za tą magią kryje to już inna sprawa ;)))
Usuńa jak dorośnie, napisze wspomnienie: miłość i takie tam brednie. Chociaż ja pamiętam chłopaka z którym całowałam się w przedszkolu, doskonale. Ech
OdpowiedzUsuńMyślisz, że córa napisze kiedyś, jak było naprawdę? ;)))
UsuńZ perspektywy czasu jest najciekawiej :)
UsuńKażdy by tak chciał ;)))
UsuńOna dopiero w przedszkolu. Drżyj Tatusiu, kiedy starsza będzie!
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi.... Całuski dla Córeczki!
Przekażę ;)))
UsuńCałowanie to piękna sztuka uczuć niewypowiedzianych;)
OdpowiedzUsuńi jakże przyjemna;)
No, i masz rację, ale coś wypadałoby powiedzieć, czasem ;))) Chyba że tak z zaskoczenia, też jest metoda, i może dać sporo do myślenia :))
Usuńno czasem można rzucić słówko, byle nie za dużo;)
Usuńjak za dużo będzie gadania to już nie będzie takiej frajdy;p
Małe kobietki całują z innych powodów, duże z innych....jeśli mogę dołożyć swoją ciegiełkę do wywodu :)
OdpowiedzUsuńHa, i wśród tych dużych też są małe kobietki ;))) Była taki film nawet, i książka wcześniej :)))
UsuńNie wiem o jakiej piszesz, ale pewną czytałam ostatnio...zresztą o dwóch małych kobietkach, z których jedna była całkiem dorosła ;)
UsuńKsiążka i film "Małe kobietki" :))
Usuńkobiety całują żeby niepokoić, a jak niepokój zbyt gęsty, to całują, żeby znów horyzont był lekki
OdpowiedzUsuńHm...
UsuńDodaje do ulubionych sentencji :))))
Czy to jest blog literacki? Że tak zapytam, nie wiedząc. No ignorancją grzeszę, ale co tam! Fajna proza! Bo mówimy prozą, czy znów coś mi się wydaje? Pozdro!
OdpowiedzUsuńTo jest blog Zeszyt rozterek :))) Również pozdrawiam :)))
UsuńCzasem całus znaczy więcej niż tysiąc słów ;) no ok może jeszcze w połączeniu z odpowiednim spojrzeniem;) też mam córcię, więc będę musiała pilnować całego miasta:)
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo tutaj sympatycznie:)
Dziękuję :))
UsuńMiłość? Ach to Ty !
OdpowiedzUsuńPrawdę mówisz :)))
UsuńHmmm. Moja mała kobietka jeszcze nie całuje żadnych Szymonków, ale i tak zastanawiają mnie jej zagrywki.
OdpowiedzUsuń- Mmo, koam cię. Daj pecelki! (precelki)
...to takie interesowne!
O tak, dzieci szybko się orientują w temacie "coś za coś" :)
UsuńRadosnych i rodzinnych świąt oraz spełnienia marzeń w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękujemy, nawet nie miałem w te święta czasu na świąteczny wpis :(
Usuń:)))
Powiedz sam, czy te najbardziej obślinione caałusy od córy nie są najprzyjemniejsze i te słowa "tata kofam cię", -coś mi się zdaje, że zazdrość o Szymonka przemawia :)
OdpowiedzUsuńA jak :)))
Usuńwłaśnie. Tata walczy o względy córy ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a przecież z góry skazany jest na porażkę :)))
UsuńKobiety całują, bo Wy to lubicie. No może jeszcze nie w przedszkolu;) Pozdrawiam noworocznie:)
OdpowiedzUsuńLubimy :)))
UsuńKobiety całują bo licza na wzajemność:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :))) Wzajemnie :)))
UsuńHa mój szef gdy powiedziałam mu że będę mieć syna stwierdził że to dobrze. Bo jak się ma syna to trzeba pilnować tylko jego a jak córkę to trzeba pilnować całej wsi ;)
OdpowiedzUsuńA kobiety lubią się całować myślę nie mniej niż faceci.
Piękne :)))
UsuńA jakie prawdziwe :))) Pozdrawiam :)))
Patrz, a ja dotąd w przekonaniu, że pocałunki rozdają kobietom mężczyźni, żeby im zamknąć usta ;)
OdpowiedzUsuńA tu stoję taka zbita z pantałyku, czemu ja go tak całuję jak on tylko uhym, mhhh, aha
urocze*
OdpowiedzUsuńTego tak naprawdę nikt w nas nie wie kiedy i z jakiej okazji tak jest.
OdpowiedzUsuń