Liczby (nie)policzalne

Trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt trzy dni szczęśliwości za. Nieodgadniona liczba wspaniałych dni przed. Taki przystanek na drodze, niby nic. Wyrwani o świcie z domowych piernatów, by stanąć przed ołtarzem, zdążaliśmy do punktu, w którym pragnęliśmy spotkać się z rodziną jak tamtego słonecznego popołudnia dziesięć lat temu. Chcieliśmy im o wszystkim opowiedzieć, chcieliśmy powspominać, jak było, i pomarzyć, jak będzie.

Dwie ulice dalej pan Kazimierz spod monopolowego siedział w swym łóżku i nie mógł patrzeć na alkohol. Musiał wypić. Pijako­wi ponoć wstyd pić, ale znacznie większy wstyd nie pić, dlatego pan Kazio pił tylko na okoliczność dwóch rzeczy, gdy pa­dał deszcz, lub gdy nie padał. W jego przypadku rachunki nie były bowiem skomplikowane. Sto metrów za sobą. Dziesięć kroków przed. Taki punkt na mapie dzielnicy. Wyrwany z wyra szedł chwiejnym krokiem po wino na zaś, modląc się, żeby znów nie wyrżnąć łbem o sklepowe schody.

Każda sytuacja w życiu to niewiadoma. Czasem chciałoby się zrobić krok w przyszłość natychmiast, przeskoczyć kilka liczb w przód lub wziąć je na kredyt, czasem odwrotnie: lepiej byłoby poczekać lub zamienić którąś z liczb na inną. "Córa, jeśli z tych miedziaków uzbierasz kiedyś kilka złotych, będziesz mogła sobie kupić tego różowego konika" - powiedziałem. "Mamo - zaczęła córka - czy ja mogę znaleźć cztery złote w twoim portfelu?"

65 komentarzy:

  1. I teraz kołacze mi się w głowie piosenka "bo ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy" no i nie wiem czemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 10 lat temu, pełna rocznica :) życzymy Tobie realizacji siebie jako i tata, jako i mąż :)
    a córka wie już, że trzeba kombinować, żeby coś mieć, bo tak złożony jest ten świat

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje !
    Piękna rocznica.
    A po kim Córcia taka bystra ? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie coraz lepiej :) jak by inaczej być miało. Gratulacje!!! :)

    Ponoć Polak pije kiedy mu smutno, pije wtedy z żalu. Pije też kiedy ma co świętować, tu z radości. Jeśli nie ma żadnej z ww. okoliczności, pije żeby zabić nudę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ale nudy... Deszcze, zimno, do d*py. Trzeba coś wypić ;)))

      Usuń
  5. "Dwie ulice dalej pan Kazimierz spod monopolowego siedział w swym łóżku i nie mógł patrzeć na alkohol. Musiał wypić. Pijako­wi ponoć wstyd pić, ale znacznie większy wstyd: nie pić, dlatego pan Kazio pił tylko na okoliczność dwóch rzeczy, gdy pa­dał deszcz, lub gdy nie padał. W jego przypadku rachunki nie były bowiem skomplikowane. Sto metrów za sobą. Dziesięć kroków przed. Taki punkt na mapie dzielnicy. Wyrwany z wyra szedł chwiejnym krokiem po wino na zaś, modląc się, żeby znów nie wyrżnąć łbem o sklepowe schody." - Genialny początek do książki!!! :D Oczami wyobraźni już czytam ją dalej! :) PS Gratuluję dziesiątki, kolejna na pewno będzie jeszcze intensywniejsza :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ile stron dałbym radę pociągnąć, ale może ze dwie jeszcze bym przetrzymałbym czytelnika w niepewności, wyrżnie, czy też nie wyrżnie ;))) Tylko co potem? :)))

      Usuń
    2. Potem by wyrżnął albo nie. :)

      Gratuluję 10 latek!

      Usuń
  6. Gratulacje wielkie! Ostatnio dochodzę do wniosku, słuchając moich klientów, że to sukces ogromny tak parę lat z jednym partnerem :-)
    Też miałam rocznice w październiku, właściwie w roku obchodzimy 3 : pożycia, współżycia i zamieszkania ;-)
    Co nasze dzieci będą zbierać jak miedziaki zlikwidują? :-(
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy na dobre zlikwidują, to mam nadzieję, że będą już czesać gruby hajs :)))

      Usuń
  7. Piękna rocznica! Kolejnych niepoliczalnych dni pełnego szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wspaniałej rocznicy! Życzę jaszcze biliard dni szczęśliwości:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje :) wytrwania i miłości :)

    A Córeczka zaradna... wspaniale :)

    P.S. Piątkoholikami jesteśmy chyba w większości ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Również gratuluję :)... Niebieskie koniki są najlepsze :)...

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje! :)

    Co do liczb, to oj tak, chciało by się faktycznie kilka czasem przeskoczyć...

    A co do finansów... U nas kiedyś rozmowa o pieniążkach wyglądała tak:
    Dziecko: Mamusiu, czy mogę siobie cioś kupić?
    Mama: A masz Kochanie pieniążka :) ?
    Dziecko: Tatusiu, poziciś mi?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie :) Kolejnych pięknych :)

    Podoba mi się Twoja córka, nie używa archaizmów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z matematyki nie jestem najlepsza i dni miniony nie liczę, lecz i Wam życzę kolejnych dziesięcioleci i sobie tej pierwszej równie szczęśliwej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje! Uwielbiam takie rocznice! Pewnie dlatego, że na razie nie doczekałam swojej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziecko wspaniałe, rozbrajające :))....szkoda,że moje tak szybko urosły
    oczywiście wszystkiego NAJ z okazji cynowych godów :)
    a życie? no cóż...nie można niczego przeskoczyć, a chciałoby się niejednokrotnie chciało..zresztą to nas chyba w nim pociąga, bo zawsze mamy nadzieję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, niektórym... czasem.. udaje się skoczyć to tu... to tam... :)))

      Usuń
  16. W tym tkwi cały urok życia,że nie znamy przyszłości,ze każdy dzień może być dla nas niespodzianką. W przeciwnym razie życie stałoby sie nudne.

    Dziesięciolecie to CYNOWE GODY. Moje gratulacje. Z gratulacjami przesyłam życzenia: cierpliwości, wyrozumiałości i miłości na wspólne troski i radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A piąta rocznica to... drewniane gody :)) Może dlatego nie obchodziliśmy :))

      Usuń
  17. Wszystkiego dobrego na kolejne dziesiątki lat:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko potrafisz ubrać w słowa, choćby "nagie" było.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, widzisz, a ja zawsze myślałem, że lepiej mi idzie rozbieranie...

      ...na czynniki pierwsze ;)))

      Usuń
  19. 10? Fiu, fiu. Całkiem zacnie ;)
    Wszystkiego dobrego na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  20. Pięknie napisana "definicja" myślenia alkoholika. Wyjątkowo trafna i prawdziwa. Bardzo lubię te Twoje krótkie ale panoramiczne scenki.
    Zazdroszczę ci tej zwięzłości. pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panoramiczna scenka? To tak na wyrost trochę, ale dziękuję :))) Pozdrawiam :)))

      Usuń
  21. No, szczęście jest takie trochę (nie)policzalne, zarówno, jak się liczy je poprzez liczbę dni czy próbuje przeliczyć na pieniądze.

    Gratuluję również i życzę wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  22. To, co za i to co przed - definiują nasze teraz. Niebanalnego teraz więc życzę, które za czas jakiś stanie się policzalnym i dodawanym do ogólnej sumy wczoraj. Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  23. Na razie tabletom mówię nie, zresztą dobry wpis o tym znajduje się TU :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Każdy ma inne priorytety, przykre to, że zmieniają się z upływem czasu, może by tak spowrotem zbierać na różowego konika???
    Powrót do przeszłości przez szybką zmianę pragnień...
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://wieczkodagmara.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  25. niestety alkoholowe potrzeby i policzone priorytety..
    4 złote dla córki to tak wiele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy już widzi zasadniczą różnicę między 4 a 40 zł ;) Przyjdzie z czasem :))

      Usuń
  26. Okrągła - niepoliczalna data;) Gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Blogujący tata - super! Ciekawy blog. Na pewno będę zaglądać!
    Gratuluję rocznicy!! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Nietypowy blog, nietypowego zapewne taty ;) Podoba mi się!!! Będę zaglądać częściej ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. jeśli dobrze wyczytałam, dyszka stuknęła, zatem wszystkiego naj(liczebniejszego) ;) A jeśli chodzi o to, co napisałeś, to trudno się z tym nie zgodzić... Np. taka ja... Chętnie bym przeskoczyła teraz o jedna cyferkę do przodu, żeby sprawdzić, czy tam może już wszystko dobrze. Albo ze 3 do tyłu, żeby uniknąć tego, co teraz. Oj, gdybyż to było możliwe... Chciałabym :)
    Dziękuję za wizytę u mnie, bo dzięki niej ja mogłam zagościć u ciebie, a to... no cóż - oględnie mówiąc, dobrze mi zrobiło na psychikę ;)
    Pozdrawiam. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze chciałem, żeby to, co piszę, dobrze wpływało na psychikę :) Naprawdę :)) Pozdrawiam :)))

      Usuń
  30. Gratuluję - 10 to ładny wynik ;-) ps. Widzę że Pan Kazimierz to już legenda !;-) Miłego

    OdpowiedzUsuń