Madame

Ktoś kiedyś powiedział o czterech córeczkach Mikołaja II Romanowa, że Olga ma wdzięk, poczucie humoru i urodę, Tatiana jest prawdziwą pięknością, Maria jest taka dobra, słodka i posłuszna, że nie sposób jej nie kochać, ale to Anastazja ma urok osobisty, jakiego nie spotka się u żadnego innego dziecka. Skąd zatem wiadomo, jakie naprawdę są księżniczki, skoro każda z nich jest zupełnie inna? Cholera wie.

Księżniczki są przecież rozkapryszone i muszą grać siebie bez ustanku; z każdej jednak roli chciałoby się czasem wyjść, albo może wypaść lub wytoczyć się jak z baru w rynsztok. Osobiście z roli przykładnego taty wychodzę równie łatwo jak z eleganckiego bankietu, na którym znam tylko lokaja. Córka moja z kolei lejące się suknie księżniczek porzuciła, no, no, no, i madame postanowiła zostać, pani Serwusowa druga, proszę, proszę, taka rzecz, i herbatę, herbatunię całymi dniami piła, no, no, no, bawiła się przednio, no, no, no, tak że fajnie, no, no, no, no razu pewnego pluszowy pies, no, no, no, zwałęsał się do niej w sklepie taki, taki no nawet, no, no, no, pękaty pudelek, no, no, w lokach cały i w kokardy upięty z żakardu, no, no, no, szaleństwo, tak że mu noska szukała godzinę i oczek z przodu, no no, no, a on tam, no, no, no, ogon miał i d*pę, się okazało.

Zatem rola nowa, no, no, przypadła do gustu i piesek na smyczy towarzyszył małej madame do czasu pamiętnego, no, no, no, obiadku. - Córeczko, jak ty siorbiesz, madame tak nie siorbie. - Madame to ja będę jutro, tato, a dziś chcę sobie posiorbać. I co? I tak ją uwielbiam.

11 komentarzy:

  1. a bo i madame może być na swój indywidualny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Według Coco Chanel 'Dziewczyna powinna mieć dwie rzeczy: klasę i bajeczny urok" Twoja córka zdecydowanie to ma !!!:) p.s. musiałeś się pochwalić prawda ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mama syna, ech... zrozumieć kobiety... a tu proszę, rośnie mi dodatkowo indywidualistka :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i dobrze! najważniejsze by była sobą! :)

      Usuń
  4. MamaMa, to prawda, klasę ma, mimo że jeszcze do szkoły nie poszła :) A urok to rzecz chyba wrodzona :) Pochwalić się? Oj tam, oj tam :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. zdaje się, że byłeś pierwszym męskim 'komentarzem' w moich stronach, przez co musiałam szybko tutaj zajrzeć, upewnić się, że to nie żarty, że mężczyźni też blogują i...no właśnie i co? i że robią to tak, że się buzia sama uśmiecha i żal, że tak ich niewielu! codzienność tak pisana, że warto w nią wejść przy herbacianej przerwie, ot na dobry nastrój :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! I pierwszym, który się dopisał :)
    Dziękuję Ci za bardzo miłe słowa - zapraszam częściej :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Siorbanie, dzieciom więcej przystoi, więcej się wybacza, więc niech korzystają te nasze dzieci do woli z tych rozciągniętych granic dobrego wychowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No pewnie, że tak :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wiesz tylko, to życie dla najbliższych, jej syna i przede wszystkim męża będzie już zupełnie inne, Marysia była dla swojego męża jak Opium, On teraz musi odnaleźć się w tym życiu i znowu odnaleźć jego sens, ma kochającą rodzinę, dzieci, wnuki więc będzie mu łatwiej, mam taką ogromną nadzieję...a my ciągle gdzieś się śpieszymy...nie śpiesz się dziś ani jutro...i zrób nowy wpis.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń