Wśród bajek, które omijam szerokim łukiem, moją ulubioną jest bajka o odrastających włosach. Wbrew temu, co słyszę w reklamach, żaden włos mi nie odrósł, oczywiście spośród tych, co już wypadły. Aluzja do przemijania, czy przemijanie aluzji? Siłą natury i godnością osobistą zmienia się mój fryz. Co ciekawe, kiedy kobieta zmienia fryzurę, to mówi się, że zaczęła nowy rozdział w swoim życiu, kiedy mężczyzna to robi, to znak, że kobieta zaczęła nowy rozdział, ale w jego życiu. Doprawdy? To po to to wszystko?! Gdyby ludzie pisali jednak tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. Tak myślę, a może wcale nie.
Wcale dobrze to w życiu tylko gadanie wychodzi, ale od gadania włosy nie rosną. A były kiedyś czasy, że włos długi miałem i prosty. Tak prosty, że jurny byk, któremu gdzieś pod Brzeskiem jaja zwisały jak lameta, prostoty zazdrościł. Z oceanu keratyny zmąconej melaniną nie zostało prawie nic, a ondulacja ostatniego włosa na makówce przypominałaby dziś dorabianie teorii do własnego widzimisię.
- Córuś, to jakie znasz wyrazy na literkę "hy"? - spytałem.
- No, na przykład... Hania, herbata... A może ty spróbujesz? - zachęcała córka.
- Huśtawka, hak...
- Ale to są wyrazy z "hy" na początku!
- Z "hy" na końcu może być... Piach!
- To ja też mam! Włosych!
- A co to takiego?
- To są włosy, tylko z "hy" na końcu. No tato!
I co? I tekst o włosach jak polenta powinien być, która masła wymaga, sera, zwięzła musi być. Nie czas zatem na smutek studzienny. Od rana aż po wieczór ciemny człek ma nową makówkę pod opieką. To całusa się sprzeda, to za kucyka pociągnie. "Tato, nie łaskocz mnie - postawiła się makóweczka". "Nie łaskoczę - odpowiedziałem". "Ale zaraz będziesz!"
Moja włosowa makówka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cóż za prorocze dziewczę ;) Przyznaję, że w niektórych momentach musiałam nieźle się skupić, czytając wpis ;) Tylko nie wiem, czy to wina mojej makówki wolniej pracującej, czy zawiłości tekstu ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście to wina zawiłości :)))
UsuńMówią, że mądrej głowy włos się nie trzyma
OdpowiedzUsuńtakże głowa do góry
z włosych czy bez włosych :)
Mówią też, że na głupiej pale, to się robią falę, a ja akurat fale lubię :)))
UsuńTak ci ten post melancholijnie... wypadł ;)
OdpowiedzUsuńMiej to w nosie - tam zresztą zazwyczaj największa gęstwina, eh.
Czyli tekst gęsty i melancholijny, a już się martwiłem, że coś nie tak ;))))
Usuńw zasadzie to ja jestem z tych, które uważają, że mężczyźnie włosy nie są potrzebne
OdpowiedzUsuńi tego się trzymajmy ;)
Ja tak mocno trzymałem, że teraz nie mam za co :)))
Usuń"Gdyby ludzie pisali jednak tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza." - bardzo mi się to zdanie podoba.
OdpowiedzUsuńA czy to ważne, czy z włosami czy bez? Ważniejsze chyba, że sama "makówka" działa jak należy :)
Pozdrawiam.
Ale zimno bez czapki :)))
UsuńTo taka trochę kokieteria:) Jesteście przecież dumni, że dostojnie wyglądacie:)
OdpowiedzUsuńTak, duma mnie rozsadza :))) Ale nie wiem, czy akurat z tego powodu ;))))
Usuńihihiihhi a ja te mało dosłowne posty uwielbiam :))) Miłego dzionka ..
OdpowiedzUsuńDosłowność nie była chyba nigdy cnotą ;)) Tak myślę! :))) Ale jej brak również :)))
Usuń...tak jakoś się smutno zrobiło, zatem trzymajmy się ostatniej cebulki jak tonący brzytwy...
OdpowiedzUsuńTak, cóż tu więcej robić :)))
Usuńjeden się martwi, że mu włosy z makówki uciekają inni, że się pokrywają srebrem (jak makówka mojego M.), a przecież My-Kobiety i tak będziemy za Wami szaleć! Ot co, dlatego melancholię zostawmy na inną okazję :-)
OdpowiedzUsuńMelancholia jest dobra na każdą okazję, ale nie każda okazja nie dobra na melancholię :)))
Usuńno i więcej miejsca do całowania jest !!!
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
Hehe :)))
UsuńHihi :) Sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńI to jak! :)))
Usuń:), z wiekiem to włosych schodzą z głowy w dół, nie zauważyłeś, że porosłeś na plecych na przykład?
OdpowiedzUsuńNie-e :)))
UsuńTo znaczy, że jeszcze młody jesteś :D
UsuńI fajnie taki łysy czerep się "czochra" :D
OdpowiedzUsuńMówisz? :))) No cóż, szukajmy pozytywów :)))
UsuńPewnie, że tak! :)
UsuńTak,skup się na pozytywach.Mój mężczyzna specjalnie goli się na łyso.1)uwielbiam to 2)nie traci czasu w łazience 3)faaajnie wygląda.Same plusy.Nie jęcz,będziesz śliczny;)
OdpowiedzUsuńCzy ja coś mówię? ;)))
Usuńjeśli mężczyzna zmienia fryzurę, jeśli kobieta zaczyna nowy rozdział to mój mąż będzie mógł niebawem mieszkać w wieży i spuszczać warkocz za okno żebyśmy z małą mogły się po nim wdrapać;)
OdpowiedzUsuńTo ja muszę to zobaczyć! :)))
UsuńHeh, sroki się zleciały i ja też drogi Łukaszu:)
OdpowiedzUsuńŁysiejecie na miłość boską od testosteronu, siwiejecie od miłości damskiej i wszelkich udręk. ale jak to w życiu, Maóweczkę podrawiam bo moja dziesięcioletnia podobnie za kucyk nie pozwala.:) No, i tatę pozdrawiam, i żonę jego też bo pewnie ma:)
Jak miło, dziękuję :))) Wzajemnie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńA ja tam uważam, że gęstwina na głowie bywa nieatrakcyjna u mężczyzn bo kojarzy mi się raczej z chłopczykami raczej ;)
OdpowiedzUsuńHm, no może :))))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Gdyby ludzie pisali jednak tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza" - czasem tak mam, że wolę pomilczeć. Życie jest wszak tak złożone, i tak proste jednocześnie, że czasem słowa są zbędne :) Jak i te włosy :)
OdpowiedzUsuńZ ust mi to wyjęłaś :))))
UsuńGdyby od gadania włosy rosły, wówczas miałabym futro, a nie te pióra :P
OdpowiedzUsuńPowinny rosnąć!
Też tak myślę, choć mówię mało :)))
UsuńWażniejsze, żeby myśleć, mimo piór :)
UsuńAle Cię przejrzała :) wiedziała, że będziesz łaskotał ;D
OdpowiedzUsuńZna mnie dobrze :)))
UsuńJeszcze się nie błyszczy! Nie strasz :)))
OdpowiedzUsuń"Gdyby ludzie pisali jednak tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza. Tak myślę, a może wcale nie." Też czasem tak myślę...a może nie;) Podoba mi się to zdanie.
OdpowiedzUsuńGdyby rozumieli, to nikt łba znad książki by nie wychylił, rzucając w przestrzeń: "Co, kurna?!" :)))
OdpowiedzUsuńmasz rację, kuracje na porost włosów to bajka. Wydałam majątek na męża M aby jego włosy ratować. Nic. Nul.Zero.
OdpowiedzUsuńNo nie takie znowu zero ;))))))
Usuńuwielbiam fryzury moich chlopakow, ktorym co 6 tyg scinam wlosy maszynka ustawiona na 3 mm. Mam rowniez corke, przez ktorej wlosy musialysmy wstawac 20 min wczesniej :)
OdpowiedzUsuńAle że takie długie? Jeśli tak, to kup Tangle Teezer :)))
UsuńCorka jest juz dorosla, wiec nie zajmuje sie juz jej wlosami, a kiedys takich cudnych szczotek nie bylo. :)
UsuńJako filolog kochający słowotwórstwo, "włosych" również pokochałam całym serduszkiem! :)
OdpowiedzUsuńKochamy i my :))))
Usuńkurde, no, kreatywnie dziecko :)
OdpowiedzUsuńTylko po kim? Po mamie chyba :)))
UsuńMoja Babcia mojemu bratu, który włosychami nie grzeszył często opowiadała bajkę, że "na mądrej głowie włos nie rośnie" Myślę, że włosych też nie :P
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńnie ma sposobu na wypadania trzeba się z tym pogodzić
OdpowiedzUsuńJuż się pogodziłem ;)))
OdpowiedzUsuńUrocza spryciula
OdpowiedzUsuńA no :)
Usuńinteresujący post:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwswiecieoliwii.blogspot.com
Również pozdrawiam :)
Usuń:) pięknych opowieści ciągle mało :)
OdpowiedzUsuńBo ja amator jestem :)
Usuń