Południowe Morawy to z pewnością piękna kraina, przy odrobinie szczęścia i cierpliwości można tam ustrzelić ładne widoczki. ZR trochę zabrakło i jednego (dobrego światła), i drugiego (czasu), dlatego widoczki są z tak zwanej drogi :) Ale wrócimy tam!
Bajkowa relacja foto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To było nowe doświadczenie, mam nadzieję, że tam wrócę i przywiozę więcej :)
OdpowiedzUsuńleci do Ciebie mój zachwyt!
OdpowiedzUsuń:))) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńJak na zdjęcia z drogi to naprawdę rewelacyjne :-)))
OdpowiedzUsuńZ drogi :) I przejeżdżający Czesi trąbili - nie wiem, dlaczego. Auta w krzakach nie widzieli? ;)
OdpowiedzUsuńojaaa! jeśli to są zdjęcia 'z drogi', to na prawdę zabrakło by mi wyobraźni na te 'z lepszym światłem i czasem'!
OdpowiedzUsuńa co do Moraw, po kilku czeskich filmach marzę o wyprawie w tamte strony i [w końcu!] posmakowaniu morawskiego wina, bo z tak pięknych terenów [i w tak pięknych terenach!] musi smakować...tak to sobie przynajmniej wyobrażam :P
Wino polecam w Znojmie, choć to relatywnie daleko od widoczków :) Ale ma swoje zalety! Ogromne!
OdpowiedzUsuńz drogi? padam na twarz i biję czołem - proszę więcej :)
OdpowiedzUsuńWięcej by się znalazło, ale wiesz, droga się wiłą i na zakrętach już tak ostro nie było ;)
Usuńcałkiem, całkiem ustrzeliłeś te widoczki :))) no, no ale ja czekam na inne foto :)))
OdpowiedzUsuńTo świetnie! Ja też :)))
Usuńbardzo śmieszne :)))
Usuńcudne widoki :) i jak kolorowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńte zdjęcia sa przepiękne:)dokładnie takie jak lubię;)
OdpowiedzUsuńEj no, przy Twoich i tak bledną :)
UsuńPrześliczne widoczki udało Ci się ustrzelić :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak na takie "z drogi" całkiem dobrze wyszło :)
OdpowiedzUsuń