Kulturysta

Tak to było. Galeria, niby że przypadkiem... Kupiłem koszulę na promocji, rozmiar "s". Po przyjeździe do domu i powtórnym przymierzeniu: za mała. "Za mała? - pomyślałem. - Ręki po obiad nie wyciągniesz, a piwo łykniesz, to wdechu nie weźmiesz, i odwrotnie, co gorsza". Za koszulę zapłaciłem kartą Visa. Przez chwilę poczuć się jak napompowany kulturysta - bezcenne.

1 komentarz: